wtorek, 6 kwietnia 2010

Alesmy zaparkowali, WOW!!! - Dzien 83

Czas do poludnia spedzalismy mniej wiecej tak:






Jak widac na zalaczonych obrazkach jest to przepiekne miejsce. Najpiekniejsza woda jaka widzielismy, cudnie przejrzysta i nieprzyzwoicie ciepla. Mialki i bialy jak maka piasek. Rybki na wyciagniecie reki. Jakby przeniesc sie do krajobrazu z idealnej pocztowki. Az nam sie czasem wierzyc nie chce, ze tu jestesmy...
Po poludniu wypozyczamy skuter, jest to koniecznosc, gdyz na naszej plazy jest kilka resortow i restauracji i jeden maly drogi sklep. I to wszystko. Jedziemy wiec na zakupy:) Hurra! Zapelniamy nasza lodowke deserkami, jogurtami, szyneczka, owocami i oczywiscie lodami:)
I tak jak lubimy, jedziemy przed siebie droga na polnoc, zobaczyc co jest dalej. I cosmy ujrzeli? Slonie! Natychmiast zatrzymujemy sie, zeby Maksio mogl sie z bliska przyjrzec tym wielkim zwierzakom. Okazuje sie, ze za niewielka oplata mozna nakarmic bananami malego slonika. Synek nasz boi sie troche a ja czuje sie dosc nieswojo, bo ta traba taka duza i tak raptownie niucha wszystko haha.


W ogole ostatnio jak Maksio widzi gdzies slonia na zdjeciu to macha reka jak slon traba i mowi: "Uuuuuu!". Tak wiec teraz, gdy po raz pierwszy w zyciu nakaramil slonia przezywa to bardzo.
- Maksiu, jak karmiles slonia? - pytam sie go
- Uuuuuuu! Aam! - odpowiada, machajac reka i wkladajac sobie palce do buzi

Jest godzina 19.00, slonce chowa sie powoli za horyzont, robi sie ciemno, idziemy na wieczorny spacerek na plaze. Niespodziewanie konczy sie to 20 minutowa kapiela w cieplej jak w wannie wodzie:)


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Oczywiście fotki super,taka idylla, aż milo popatrzeć. Pytałam się o powrót bo marzycie o następnych podróżach i chcecie grosza trochę zarobić,a w Polsce nie ma za wielkich perspektyw.Taka babska ciekawość.Pozdrawiam Hanka
PS.pozdrowienia dla Maksia od Felixa.

Szymon pisze...

Serdecznie pozdrawiam i cudownej podróży życzę! Powodzenia!

Prześlij komentarz