Nie chce mi sie za bardzo ostatnio pisac. Dlaczego?
Po pierwsze ostatnie tygodnie spedzamy dosc stacjonarnie, glownie ze wzgledu na Maksia, i nie ma za bardzo o czym pisac. Wylegujemy sie na plazy, ot co.
Po drugie mam wrazenie jakbym pisal sam dla siebie, w pusta przestrzen. Nie ma praktycznie zadnych komentarzy, wiec czuje sie mniej zobligowany do systematycznych codziennych wpisow. Koniec koncow blog ten jest i bedzie dla nas wspaniala pamiatka na cale zycie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Czytają czytają.
Nie macie w panelu statystyk odwiedzin/odsłon?
Nic się nie odzywam bo lekko zazdroszczę wam wylegiwania się na plaży jak człowiek siedzi w pracy, a za oknem deszczyk pada :(
Wylegujcie się, a jednego czytelnika na pewno macie ;)
Pozdrawiam,
Piotrek W
Dwoch :)
I juz sie tak nie krygujcie ;)
Planuje najbliższe wakacje w tamtych okolicach (z dwojką dzieci) i czytam wasz blog z prawdziwą przyjemnością.
To,ze nie pisze,nie znaczy,ze nie czytam.Czytam i to codziennie,jak poranna gazetę.Pozdrawiam Hanka
Nie martwcie sie- my caly czas sledzimy wasze kroki i jest to wszystko tak niesamowite, ze brakuje slow:) pozdrawiamy
Jola,Michal i Marysia
ja też czytam i nawet nie myslcie o tym ,żeby przestac pisac!
pozdrowienia ok Kasi I Wolfiego z Belize
Prześlij komentarz