piątek, 19 marca 2010

Podroze ksztalca... - Dzien 64

... i to czasem bardzo bolesnie. Zostalismy okradzeni, nie wiemy jak i kiedy zginela nam pokazna ilosc gotowki i moja karta platnicza. Duzo sie jeszcze musimy nauczyc, jestesmy amatorami pelna geba. Glownie to moja wina. Trzymalem wiele waznych rzeczy w jednym miejscu, szczescie w nieszczesciu, ze dalej mamy paszporty... Zorientowalismy sie kiedy trzeba bylo zaplacic za pokoj, przetrzepalismy wszystkie bagaze po sto razy, myslac, ze kase wsadzilismy w inne miejsce. Potem szybko telefon do banku, zeby zablokowac karte. Mamy wiecej szczescia niz rozumu, bo nikt nie zrobil zakupow za nasze pieniadze. Teraz musimy sie ogarnac, przemyslec nasz budzet i date powrotu. W ogole to w ostatnich dniach doszlismy do wniosku, ze popelniamy mase bledow. Na przyklad sporym problemem jest dla nas kupowanie biletow lotniczych. Chcemy kupic tanio, wiec kupujemy duzo wczesniej, potem okazuje sie, ze jednak nie lecimy albo chcemy kiedy indziej, a w Air Asia ten bilet przepada. Na przyklad miesiac temu kupilismy lot na Sumatre, teraz wiemy, ze nie polecimy bo po pierwsze malo cywilizacji, dziecka tam nie zabierzemy - doswiadczenie po Wietnamie. Po drugie nie starczy nam na to pieniedzy, teraz tym bardziej. Przykladow mozna by mnozyc. Zle gospodarujemy pieniedzmi, nie mamy ustalonego zelaznego budzetu na kazdy dzien. A teraz jeszcze ta kradziez. Musimy byc bardziej pokorni... Wniosek jest taki, ze przez nasze niedoswiadczenie tracimy pieniadze na wiele sposobow. Wiec spodziewajcie sie nas Kochani predzej niz pozniej;)
Nastepna wyprawa bedzie zupelnie inaczej przemyslana. Nastepna tzn dookola swiata, bo apetyt rosnie w miare jedzenia:)

1 komentarz:

Mama G pisze...

K0chani!Najważniejsze że jesteście zdrowi. W podróży różne rzeczy się zdarzają niezależnie od planowania,nic sobie nie zarzucajcie ,widocznie tak miało być!Wracajcie w każdej chwili z radością czekamy na Was MAMA G

Prześlij komentarz