piątek, 19 marca 2010

Tramwaj wodny - Dzien 63

Wczoraj wieczorem kupilismy transport na wyspe Koh Samui, wiec dzis wieczorem autobus nocny zabierze nas w te rajskie miejsce, ktorym to zachwycalismy sie rowne trzy lata temu.
Krecimy sie troche po Khao San Road. Patrzymy na mape i dochodzimy do wniosku, ze fajnie byloby zobaczyc Bangkok od innej strony, lapiemy wiec na przystanku na rzece tramwaj wodny. Niezle buja, lodka plynie szybko, za kilka stacji wysiadamy. Nagle zbieraja sie nad nami ciemne chmury i zaczyna padac deszcz, ale jak! Sciana wody! Ulewe przeczekujemy jedzac pyszna zupe. Ciekawa sprawa ta lodka, zupelnie jak autobus czy metro, tyle ze na wodzie. Na przystankach sa mapy, normalnie narysowane przystanki. Lodki maja kolor flagi w zaleznosci od tego, na ktorych stacjach sie zatrzymuja.
Odbieramy nasze 6.5kg prania, pakujemy plecaki i w droge:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz