sobota, 9 marca 2013

Przeklęty budzik - dzień 87

6.30, dzwoni budzik. Leniwie otwieram jedno oko. Włączam opcję drzemki.
6.35, dzwoni budzik. Lekko poirytowany otwieram drugie oko. Włączam opcję drzemki.
6.40, dzwoni budzik. Spoglądam na Dorotkę, ona spogląda na mnie. Rozumiemy się bez słów.
9.20, Zwlekamy się z łóżka. Nasz pociąg właśnie odjeżdża.

Bo my nie lubimy się spieszyć, jak nam się bardzo czegoś nie chce, to po co się spinać? Lubimy swój styl podróżowania:) Czyli przejazd do Lop Buri przekładamy na jutro. Mamy jeszcze kilka pilnych spraw do załatwienia online, więc dzisiejszy dzień jest spokojny. Dzieciaki rysują i układają lego, a my w tym czasie siedzimy przy komputerze.

>> TU KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ JAK JEŚĆ CHIŃSKIMI PAŁECZKAMI <<

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz