poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zapięte na ostatni guzik - dzień 34

Wyjazd na Goa zbliża się wielkimi krokami, musimy przyznać, że nie mamy kompletnie nic zaplanowane. Nie wiemy, gdzie będziemy mieszkać, czy na południu, czy na północy i gdzie są jakieś ciekawe miejsca. Wzięliśmy się za to dzisiaj, w końcu pojutrze lecimy i pasowałoby wiedzieć co nie co. Tym bardziej, że jutro będzie trzeci odcinek szklanej pułapki, czyli podróż autobusem do Ahmedabadu, a w autobusie wyjątkowo nie ma wifi haha.
Usiedliśmy sobie w ogrodzie uzbrojeni w laptopa plus wypożyczoną biblię, czyli Lonely Planet. I tak nam zleciało pół dnia. Chłopcy w tym czasie przewalali się po trawie irytując żółwia.
Znaleźć nocleg w Ahmedabadzie (na jedną noc przed wylotem) nie jest takie proste. To znaczy jest proste, ale nie na naszą kieszeń. A jak jest w miarę tanio, to nie ma wolnych pokoi. Więc zostaje nam jechać na żywioł. Co też mamy zamiar uczynić.
Dorotka prosi, żebym napisał coś miłego na zakończenie, ok:

COŚ MIŁEGO

TU KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ ROZMYŚLANIA O KAWIE


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz