środa, 19 grudnia 2012

Nic nie robienie - dzień 8

W związku z tym, że na jutro mamy zaplanowaną podróż, dziś było takie tam, nic konkretnego. Siedzieliśmy z chłopakami albo w pokoju, albo bawiliśmy się na dachu hotelu.
Może parę słow o naszych latoroślach. Młodszy trochę grubszy jest i lubi sobie zjeść, wchłania właściwie wszystko i robi się większy. Oprócz ostrych potraw, ale to się jeszcze nauczy;) Starszy, chudziak, mało je i trochę chudnie. Dla Maksia to tosty muszą mieć odpowiednią twardość, jak są za twarde to źle, ale jak za miękkie to też kręci nosem. Owsiankę zje, owszem ale owocową. Ok, zamawiamy dla "Chudziny", ale okazuje się, że wśród dodanych owoców znajduje się jeden owoc, na który nasz synek właśnie nie ma ochoty i cały talerz zostaje niezjedzony. Staramy się spełniać potrzeby naszych chłopaków, choć czasem jest ciężko. Maksiu często powtarza, że chętnie zjadłby kromkę z szynką, ale niestety z tą zachcianką będzie musiał troszkę zaczekać.
Jutro będziemy w podróży to będzie się działo więcej. Zapraszamy:)

TU KLIKNIJ ABY ZOBACZYC RELACJE WIDEO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz