poniedziałek, 31 grudnia 2012

Lista oczekujących - dzień 19

Ja mam dziś wolne od pisania, Dorotki wypociny (sama tak powiedziała :))

Postanowiliśmy wziąć się w garść i trochę zaplanować i zmodyfikować dalszy ciąg naszej podróży. Jak na razie skaczemy sobie z miejsca na miejsce. Tu parę dni, tam parę.. Maks cały czas pyta się kiedy w końcu pojedziemy na wakacje. Oczywiście dziecko niecierpliwi się kiedy dojedziemy na plażę, chce latać w samych majtkach i kąpać się w morzu. Zrozumiałe oczekiwania 4 latka. My też już potrzebujemy po wylegiwać się na ciepłym piaseczku. Pierwotnie chcieliśmy dotoczyć się na Diu, jednak zmieniliśmy plany i walimy od razu na Goa.
Posprawdzaliśmy w internecie pociągi, które nas interesują i pojechaliśmy na dworzec zakupić bilety. Tutaj czekała na nas niespodzianka, bo miejsc w pociągu nie było. Była za to lista rezerwowa. Polega to na tym, że kupujemy bilet, ale czy pojedziemy dowiemy się na dwie godzimy przed odjazdem pociągu. Ładne kwiatki, taka lista oczekujących jest już zrobiona na pociągi, do połowy lutego. Na niektóre trasy na listach jest po 200-300 oczekujących. Teraz musimy sprawdzać, że może ktoś zrezygnuje i my wskoczymy na jego miejsce. Zakupiliśmy bilety na dwa odcinki (łącznie 1600 km) Pierwsza część podróży to nocny pociąg do Ahmedabadu (plasujemy się na 15 i 16 pozycji) następnie 2 dni później z Ahmedabadu do Mangaon na Goa (jesteśmy na 8 i 9 miejscu) Jak nie załapiemy się na pierwszy odcinek to również będziemy musieli zwrócić bilety na drugą część trasy (oddają 95% ceny biletu). Taki urok podróżowania w okresie świątecznym...

Trochę podłamani wróciliśmy do hotelu, na poprawę humoru zamówiliśmy sobie kurczaka z ciastem chapati, pycha:)

TU KLIKNIJ ŻEBY ZOBACZYĆ JAK WYGLĄDA ŚLUB NA ULICACH JODHPUR


PS. Szczęśliwego Nowego Roku dla Was wszystkich Kochani! Niech się realizują Wasze plany i marzenia:) A my sobie życzymy, żeby ktoś te nasze małe marudy poniósł w lektyce, o tak:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz