czwartek, 15 września 2011

Batu Caves - Dzien 4

Po pierwsze chcialbym sie wytlumaczyc, poprzednie trzy posty potraktowalem troszke po lebkach. Po pierwsze zmeczenie, po drugie nie mam drugiej pary rak haha. Dawniej zawsze gdzies moglem cos napisac, teraz albo zajmuje sie Maksiem, albo Gabrysiem. Ale kazdego dnia stajemy sie coraz bardziej ogarnieci i radzimy sobie coraz lepiej, wiec badzmy dobrej mysli:)
Mielismy w planie z samego rana pojechac do jaskin znajdujacych sie pod Kuala Lumpur. Uhm jasne. Wstalismy okolo poludnia. Nasze szkraby nie maja jet laga tylko nocne motorki w tylkach i tak to wychodzi. No ale szybko sie zebralismy i wyszlismy na autobus. Po drodze zaczelo juz konkretnie padac. Na przystanku poznalismy pare z Wroclawia. Hania i Kuba spedzili w Azji dwa miesiace ale juz zaraz wracaja do domu. A ze tez mieli w planach jaskinie to ruszylismy razem. I tak jakos bylo fajnie i milo (chyba ze nas "polaczki" obgadaliscie, co?;) spedzilismy reszte dnia, konczac na pysznej kolacji w stylu chinskim. Ej wlasnie zapomnielismy zrobic sobie super sweetasna focie;) No ale wracajac do jaskin, na poczatek trzeba bylo pokonac kilkaset stopni (oj nozki sie potem trzesly) aby ujrzec wielka dziure w skale. Najwieksze wrazenie zrobilo to na Maksiu, sam pokonal wszystkie stopnie i z rozdziawiona buzia mowil "jaaaskiniaaa".
Ogolnie to ciagle deszcz padal albo kropil, wiec mokrawy dzien. A wlasnie, dostalismy parasolke od jakiejs hinduski, powiedziala, ze o dzieci trzeba dbac:) naprawde mily gest:)


 Maksiu dzielnie sie wspina...

... a w nagrode dostaje upragnionego kokosa:)

praktyczne info:
- Spimy w Ribbon Stayyz, 50RM za pokoj z wielkim lozkiem, klima, w cenie sniadanie i wifi, polecamy
- Autobus do Batu Caves z przystanku Bangkok Bank (10 min piechota z China Town) nr 11 za 2.50RM, jedzie ok 45 min
- Autobus z lotniska (nie LCCT tylko miedzynarodowe) do China Town / Puduraya 10RM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz