sobota, 1 maja 2010

Trzy malpy w kapieli - Dzien 107

Znacie to uczucie jak wchodzi sie do wanny z bardzo goraca woda? Najpierw stopa, aaa parzy, ale przyjemnie. Ciezko wejsc, ale pozniej az nie chce sie wyjsc, tak blogo. Wyobrazcie sobie teraz caly basen z taka woda. Bosko.
...
Rano powstaje plan, jedziemy zobaczyc gorace zrodla. Hura, ale fajnie. Tylko z wykonaniem troche gorzej, a raczej wolniej. Do poludnia pokrecilismy sie leniwie po okolicy, Maksio zaczal kimac w wozku. No i nie bedziemy go targac nigdzie, niech sobie chlopak pospi. Pospal do 15. Trzeba cos zjesc. Standardowo ulubiona zupka, dostalismy gratis kurczaka z warzywami w sosie pomidorowym, stali klienci sa lepiej traktowani:)
Dobra, idziemy w kierunku targu, bo tam stacjonuja busy. Wyruszamy o 16 (a mialo byc rano haha). W linii prostej jest to dosyc blisko, lecz dzungla i gorzyste tereny sprawily, ze nie ma tam drogi. Jedziemy dookola, trwa to pol godziny. Docieramy wreszcie do podnoza wulkanu, gdzie znajduja sie gorace zrodla. Fajnie to wyglada, kilka basenow z goraca woda. Niedaleko na zboczu widac ulatniajace sie gazy. Zazywamy kapieli. Od pierwszych chwil zalujemy, ze nie przyjechalismy tu rano, na caly dzien. Po dwudziestu minutach dochodzimy do wniosku, ze dluzej w tej wodzie nie da sie wytrzymac. Kupujemy gotowana kukurydze i wracamy busem do Berastagi. Pomimo leniwego poczatku dnia, super spedzone popoludnie.

PS. Ech co wy z tym poczeciem? Wstydu nie macie?;) Dorotka mowi, ze to piaty tydzien, ale liczy sie jako siodmy. Ja tam nie wiem. Ja nie wiem jak sie liczy. Ja wiem jak sie robi. I to mi wystarczy;)

3 komentarze:

Versor pisze...

Też bym sobie pomoczył tyłek w ciepłych źródłach :)

Co do poczęcia i terminu. Daj nam trochę frajdy, jakaś odskocznia od pracy i szarego codziennego życia ;)

Joanna M. pisze...

hej kochani! to piekne co robicie, zycze wam do konca waszych dni wspanialych podrozy, az mam chrapke na Sumatre.
Joanna z naprzeciwka

Joanna M. pisze...

juz pisze drugi raz i nic ,cos moj mozg dziala na komputer opornie, ale to nic. kochani z przyjemnoscia czytam komentarze z podrozy ,super przygoda, i niech was swiat dalej kusi i niech Dorotka tez da glos.
Joanna z naprzeciwka

Prześlij komentarz