czy wy tez wychowujecie swoje dzieci bezstresowo?;) Maks po ladowaniu samolotu musial cos zrobic, nie mogl normalnie jak wszyscy czekac...
autobus na trasie Berastagi-Medan, siedzimy z tylu upchani jak sardynki, sporo ludzi w srodku, koles przeszedl dachem i wszedl przez drzwi podczas gdy autobus pedzil po dziurawych drogach. po co przyszedl? zebrac kase za przejazd... odlot...
Bukit Lawang, rzeka Bahorok, ulubiona zabawa - splyw na oponie
mozna grupowo...
...tylko pozniej trzeba wrocic na piechote
biegajac za pilka na placu zabaw
...bye bye KL...
3 komentarze:
Ej wiecie co, wracajcie do podróżowania -zaglądanie tutaj całkowicie weszło mi w krew. Trudno mi uwierzyc ze to juz koniec.
Wspomnienia macie świetne.
Czy Maksik jeszcze nie przekrocił wagę na bagaż ręczny?
No wlasnie przekroczyl wage, ale stewardessy przymknely oko;)
Prześlij komentarz