Kilka dni temu, a dokładnie 21 lutego wybraliśmy się na taki wewnętrzny plac zabaw. Jest to tutaj dość popularny sposób na spędzanie czasu z dziećmi, pewnie dlatego, że ciągle pada, no ja znów o pogodzie haha;)
Maksiu zaskoczył nas pozytywnie, bo od pierwszych chwil zniknął gdzieś i sam biegał, jeszcze kilka miesięcy temu w nowym miejscu trzymałby się nas kurczowo. A Gabryś łaził wszędzie za starszym bratem:) No i kuzyni też dokazywali:)
A rodzice pili kawkę i jedli ciasteczka:)
A oto sklecony na szybko filmik:
sobota, 25 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz