Zaczne moze troche smutno, gdyz musze rozpoczac pisanie bloga na nowo... nasze wspomnienia pisane na zywo z pierwszej wspolnej wyprawy do Tajlandii przepadly, nie dokonywalismy aktualizacji, brak kopii zapasowej, no i stalo sie. Rozpacz... Blog usuniety, bezpowrotnie..... (nie lubimy juz onetu!)
Postaram sie powrocic myslami do tamtych chwil i przelac to na klawiature, lecz nie bedzie to juz to samo. Mam ambicje opisac rowniez nasze wypady do Francji, Szkocji, na Dominikane i na Cape Verde. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
środa, 10 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz