Nie ma to jak polska pogoda, polskie jedzonko i narwani kierowcy na trasie warszawa-kraków haha. Wybraliśmy się do parku DinoZator, bo Maks lubi dinozaury, w chwili obecnej lubi już tylko te małe;)) się chował pod kocykiem biedak. Czyli to rozrywka dla trochę starszych dzieci, ale i tak było fajnie, szczególnie na placu zabaw:)
kliknij tu aby zobaczyć fotki
a poniżej arcyciekawy zapis wideo:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Będę musiał odwiedzić ;)
Prześlij komentarz