sobota, 17 lipca 2010

Zyjemy! I mamy sie calkiem dobrze:)



Wiec jak widac na zalaczonym obrazku zyjemy:))) Tym razem to my zazdroscimy pogody mieszkancom Polski;) Maksio rosnie jak na drozdzach (slowo ktore wypowiedzial to "karuzela") W ogole gada ostatnio bardzo duzo. Chcielismy go troche ostrzyc, bo za dlugie mial wlosy. Jednak bal sie maszynki. Wiec my sposobem, polozylem na stole wlaczony sprzet i oto efekt:


Ma teraz chlopak gustownego jezyka:)))
A tak w ogole to z checia bysmy gdzies wyjechali... gna nas... Juz troche przeszla nam potrzeba budowania ogniska domowego... Mamy przeciez siebie nawzajem:)